niedziela, 23 maja 2010

Slovakia part 2

 zdjęcie Art
Wszem i wobec ogłaszam co następuje:
trasa na drugi (właściwy) objazd "szlakiem słowackich zamków" (muszę wymyślić mniej tandetną nazwę) została już rozpisana. Obejmuje ok. 565 km, 13 zamków oraz będzie trwać 10 dni. Proponowany termin to  10-19.07.2010 (może być jeden dzień mniej, czyli powrót w nd. a nie w pon.). 
Wszystkich co już wyrażali chęć zabrania się ze mną proszę o zastanowienie i podjęcie ostatecznej decyzji (macie na to jeszcze miesiąc). Kryteria są już chyba wszystkim znane :] Nie może się zgłosić mniej niż jedna osoba a więcej niż cztery :P hehe tym razem to będzie podróż "dwunamiotowa" chyba że mnie olejecie, to jak zwykle jest groźba, że pojadę sama :] tym razem już wiem więcej, obiecuję że nie będzie zamków widmo :P a jeśli chodzi o atrakcje na trasie to może się co wykroi (jak na razie ze dwa zabytkowe miast i jeden spory akwen wodny, można by tez  skręcić na Poprad) znając życie, to i tak się połowę pozmienia na dzień przed wyjazdem :)
No to teraz szykujemy rowerki, leczymy kolanka (w moim przypadku już oba :/ ) odkładamy eurasy i powtarzamy słowacki :) już się nie mogę doczekać :]
 zapraszam zapraszam !!!

7 komentarzy:

  1. Pierwszy!

    Jak dostanę potwierdzenie od organizatora, że mogę jechać to zaraz kupuję coś takiego:

    http://www.rowerowy.bialystok.pl/img/news/przyczepka_rowerowa.jpg

    i możemy jechać:)

    K.M.®

    OdpowiedzUsuń
  2. ok. ale pod warunkiem że ja siedzę w środku tego cudu techniki :p :]

    OdpowiedzUsuń
  3. W środku to tylko i wyłącznie, jak będziesz mieć przerwę od kręcenia...

    Zapomniałem zapytać - czy organizator zapewnia wyżywienie, nocleg i jakie kieszonkowe jest przewidziane?

    K.M.®

    OdpowiedzUsuń
  4. organizator nie zapewnia nic, po za przewodnikiem w postaci mapy i bidną znajomość słowackiego. nie zapewnia nawet dobrej zabawy, bo to będzie uzależnione od uczestników i tego co się natrafi na trasie. Nocleg będzie w postaci namiotu, jedzonko śniadaniowo-kolacyjne wozimy ze sobą, a jakieś większe żarcie, to zwykle w przydrożnych knajpach(jeżeli ktoś się podejmie wożenia kuchenki, to możemy gotować, taniej będzie)a kieszonkowe to se policz, na dzień: 0,5e piwo, 3e obiad,2e woda/dopalacz, 1e chleb + ewentualne zachcianki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a tym razem bierzesz dziewczyny, czy znowu tylko facetow? :P

    OdpowiedzUsuń
  6. w tej kwestii nic się nie zmieniło... :P

    OdpowiedzUsuń
  7. proszę się nie przerażać, kolega anonimowy, narobił krzyku i zrezygnował (w marnym stylu zresztą) więc ciągle ful miejsc: )

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy