czwartek, 25 listopada 2010

kakao prawdę ci powie

Zbliża się zima...podobno. Ja tam nie mam nic przeciwko, tylko zastanawia mnie nieco jazda figurowa na lodzie rowerem. Wczoraj już zaliczyłam zgrabną glebę na środku skrzyżowania przy Bagateli. Znaczy, karol zaliczył, bo ja sobie zeskoczyłam zgrabnie i tylko usłyszałam trzask biednego rowerku o podłoże. No bo te cholerne szyny tramwajowe, nie dość że śliskie, to jeszcze w sam raz na moją oponę...
Lepiej by było mieć oponki co najmniej takie jak je wymalowali na opakowaniu od kakao:
No i jak widać również na tym obrazku, w takich oponkach można śmigać po wodzie, ba! nawet po kakao!
to był znak!

3 komentarze:

  1. Na jazdę figurową a raczej na jej zapobieganiu najelpsze są schwalbiaki z kolcami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. pod Bagatelą ciągle jakieś rowerowe wywrotki były, jak pamiętam...
    a kakao dobre na wszystko, to prawda :)))
    Raw, ale w kolcach tylko po lodzie się da, a po suchym (odmiecionym asfalcie) to gleba jeszcze bardziej bolesna...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wszystkie sch z kolcami nadają się do jazdy gdy stopnieje lód i tu masz racje, ale jest model który przy zabiegu obniżenia lub podwyższenia ciśnienia w oponie pozwala jeździć po lodzie i asfalcie :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy