W kilku słowach...hm...w kilku słowach się nie da! Choćby z racji samej wielkości i ilości ciekawych miejsc. Nasz zacny Kraków (oczywiście również lubiany przez Węgrów) robi na prawdę średnie wrażenie.
Rozpiszę się jedynie o miejscach, które mocno utrwaliły mi się w pamięci. Jedzenie zostawiam Zuzi, szczegóły Kulawemu, a podziękowania za oprowadzanie w języku polskim-Ani !
Po pierwsze polecam wszystkim zmotoryzowanym nocny wjazd do Budapesztu. My tak zrobiliśmy, głównie dlatego, że wcześniej nie mogliśmy wyjechać z Krakowa. Dlatego w miejscu docelowym znaleźliśmy się w okolicy 22. Zamurował nas widok, do tego stopnia, że objechaliśmy Dunaj z obu stron zaliczając od razu wszystkie jakże pięknie oświetlone mosty :P ...a prawda jest taka, że się nieco pogubiliśmy, ale jak się opłacało!!! :)
Nie na darmo Budapeszt jest uważany za najlepiej oświetlone miasto w Europie! Było po co nosić statyw przez cały dzień :)
Natomiast w rankingu najlepszych miejsc widokowych przoduje wzgórze Gellerta. Tam najlepiej pójść w pierwszy dzień zwiedzania miasta (tak jak uczyniliśmy to my) można się od razu zorientować co gdzie leży :)
Most Łańcuchowy
Parlament
Ale to już z innego miejsca, mianowicie z Baszty Rybackiej. Jest to budyneczek zupełnie jak z bajki, wybudowany w stylu neoromańskim w XIX wieku, ale w miejscu dawnych murów obronnych. Rybacka właśnie dla tego, że w średniowieczu tym fragmentem murów opiekowali się rybacy, tam też mieścił się targ rybny, co jest w tym wypadku oczywiste:)
Niektórzy się nabijają, że wygląda jak Disneyland :) mi się podoba :P
Różniaste historie się wyprawiają na tej baszcie, a tu stoi sobie pan w śmiesznej czapce ze skarbonką w ręce i wygwizduje odgłosy ptasie. Nieco dalej konkurencję robią mu panowie grajkowie
Za następnym rogiem przysnął inny pan, zajmujący się prowadzeniem własnej autorskiej galerii przenośnej, upinanej za pomocą specjalnej kombinacji spinaczy do wieszania prania.
Oczywiście wszędzie rój turystów i podobno zakochanych par, bo jest to miejsce uważane za jedno z bardziej romantycznych w Budapeszcie.
ok. idę spać, ale obiecuję, że ciąg dalszy nastąpi wkrótce!
m
fajnie :) czekam na nastepne :)
OdpowiedzUsuń