... a to wszystko dzięki moim znajomym, których ewidentnie rozpiera twórczość jak tylko przekroczą próg :)
haha
weźmy na przykład zwyczajnie grzejnik w kuchni:
ok. jest śmieszny, bo taki mały i w ogóle, więc wszyscy się z niego nabijają ciągle. Od pewnego czasu stał się także miejscem "upustu twórczego" :P
to specjalna wersja z grzywką "na pożyczkę" :)
Po jakimś czasie ta odsłona grzejnika przestała zadowalać co poniektórych odwiedzających...
więc powstała druga:
jak widać najbardziej rozbudowana :)
Efekt tychże poczynań jest taki, że obecnie grzejnika nie da się już bardziej przerobić bez demontażu dotychczasowych wersji. Dla zasmuconych tymże faktem dodam, że na lodówce jest jeszcze sporo miejsca... :)
Ps. prawie bym zapomniała! konkurs jest! na nazwę dla stwora przedstawianego powyżej:) dla utrudnienia dodam, że twórca zarzeka się iż nie jest to słoń! myślcie, myślcie...a pomysły proszę umieszczać w komentarzach :)
Mruffkojad, w skrocie Mruf ;) Z wielokrotnie zwibrowanym "r"
OdpowiedzUsuń