sobota, 4 grudnia 2010

post dla bab

gdybym...
żyła sobie w drugiej połowie XIX wieku to:


chodziłabym zapewne w takiej właśnie kiecy -













niestety pod nią musiałabym zakładać metalowe ustrojstwo tego typu:
















buty, myślę że coś w ten deseń:









na głowę to myślę, że idealny byłby kapelusik z imitacją czarnej porzeczki:










oczywiście, nie obyło by się bez dodatków, więc myślę, że jak parasolka, to może taka:









z dodatkowych dodatków, to myślę, że idealne dla mnie byłoby przy pasie coś takiego:










torebunia hmm... pewnie jedna z nich mogłaby wyglądać tak:


















tylko niestety na basen musiałabym biegać w takim paskudztwie:

















...zaraz zaraz...na jaki basen !!?? chyba raczej na naukę haftowania, albo gry na fortepianie...

 ale za to śmigałabym na takim rowerze :D

3 komentarze:

  1. A gdzie tu bagażnik i sakwy założyć hmmmm :/ , się pomyśli, nie taki rzeczy się czarowało he

    OdpowiedzUsuń
  2. sakwy w XIX wieku!!! oczadział?! ja się zastanawiam czy by mi chłopy w tamtym stuleciu pozwoliły w ogóle wsiąść na rower, chyba jak bym zorganizowała pikietę emancypacyjną-to by akurat było na czasie. Poza tym w turniurze to nie wiem jak by to było (patrz-zdjęcie nr 2)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mogłabym śmigać w takich butach teraz.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy