poniedziałek, 8 sierpnia 2011

gdzie ja byłam jak mnie nie było

Na tydzień mnie wcięło. Wakacje pracownicze to były. Wakacje, kiedy buszowałam na działce rodziców, pracownicze- bo resztę czasu spędzałam na promowaniu mojego sklepu na TKB w Makowie Podhalańskim. Generalnie z mamą zgadzamy się w 100 % co do jednego: folkloru to my mamy dość na następne 10 lat!!! Wysłuchując codziennie przynajmniej raz "siustanego",można zwątpić w górali.Na szczęście było także sporo świetnych zespołów: Kolumbia, Serbia, Ziemia Myślenicka, Tajwan i moja ukochana Słowacja, która moim zdaniem wypadła najlepiej :D (i to wcale nie tylko moja opinia!). Żebyście nie musieli sobie wyobrażać, to zamieszczam kilka zdjęć:

1 komentarz:

Obserwatorzy