czwartek, 29 kwietnia 2010

start

Wydaje się że wszystko juz gotowe
rowery sprawne (tata skończył serwisować o 22 :/) (oczywiście wszystko się wzięło i popsuło...jak dobrze być przydasiem i mieć w warsztacie grajdoł  z pozoru niepotrzebnych rzeczy:)
sakwy o dziwo twierdzą że zmieszczą więcej
według trasy, zmienionej dwa dni temu, za 4 h wyruszam, więc dobrze by było np. iśc spać :)
pociągiem do Chabówki, stamtąd już pedałujemy na Chyżne i prosto do Dolnego Kubinu, przez Namestowo zapewne :)
mamy ambitny plan, żeby przed nocą dotrzeć do Martin, ale jakoże to dobrze ponad 100 km, to może się nie udać...
raczej obstawiam spanie pod Oravskym Hradem...dla mnie bomba :D
w dalszej części wyprawy będziemy slalomować wokół Martin przez Kost'any, Blatnice, Turcianskie Teplice zakręcając znów pod Zniev, tamtędy jakimś cudem (i to dużym gdyż trza się przebić przez góry) do Cicman. Potem Kunerad, i Żilina. Ale Żylina przysparza nam sporo kłopotów ostatnio, więc przejazd przez nią póki co jest mocno teoretyczny.
Pociełam właśnie mapę i zawijam w wyro...

życzcie nam powodzenia :)
m

1 komentarz:

Obserwatorzy