niedziela, 6 marca 2011

lajf is brutal...

...end ful of zasadzkas
samtajms kopas w dupas...
No wiem że nie piszę...ale ciężko tak o niczym
gdyby się coś działo (poza marazmem, kwasami i ciągłymi nieudanymi pomysłami) to przecież bym pisała...
dziś nawet pogoda zasadziła mi kopa w cztery litery kiedy pomyślałam sobie że być może idzie wiosna, walnęło burzą śnieżną...
tęsknie za ludźmi, którzy zniknęli na zawsze i za tymi którzy się gdzieś zapodziali...
wywieranie presji i pomysły na moje życie, których dostarczają mi ostatnio znajomi i nie znajomi zaczynają wiercić mi dziurę w mózgu. Zadziwiające ilu ludzi zna się bardziej na twoim szczęściu niż ty sam. Wszyscy są tacy mądrzy życiowo, że lepiej nie mówić im o swoich planach, bo gotowi wybić ci je z głowy. 
moje ostatnie zdjęcia prywatne to jakaś lipa...
z nie prywatnych to mam takie jedno, rozweselające:

7 komentarzy:

  1. Wow... Podczas lektury parokrotnie mnie nachodziło, aby napisać, jaki to ten blog jest tętniący energią, jakimś nieuwierzytelnym optymizmem, a z co drugiego zdania wyziera rozszczerzony uśmiech. A tu proszę - "miłe" zaskoczenie, post kontrastem walący na odlew. Hm - moze to dziwnie zabrzmi - ale: "tak trzymać", nie dlatego, że mniej pozytywnie, ale dlatego, że szczerzej... Jakby bardziej swojsko... Przy czym wcale nie czuć tu spadku natężenia emocjonalnego, co najwyżej przeciwny ładunek ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. eh, no bo ten blog z założenia nie miał mnie prywatnie wybebeszyć. Toteż bardzo prywatne wieści o mnie mają jedynie ci co mnie znają na żywo. Zawsze piszę tu szczerze, tylko czasem omijam pewne szczegóły, po prostu nie wszyscy muszą wszystko wiedzieć :P wbrew "pozorom" cenię sobie prywatność. przecie ja nawet fejsbuka nie mam ! hehe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Madź,
    samo się ułoży, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  4. zawsze się samo układa ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze FB lepsze od NK ;P

    W sumie dzisiaj 8my, to może od razu trochę pozytywnych intencji prześlę ;)
    Tym razem, nie będę się rozpisywał, bo sam chwilowo mam niedobory entuzjazmu ;]

    Z racji tego, iż przyjęło się uważać (przynajmniej w niektórych kręgach) dzień kobiet, jako dosyć "kwietny" - życzę bujnego ogrodu w sercu, pełnego najegzotyczniejszych kwiatów. Dla zdrowego ogrodu szkodliwe są same słoneczne dni, dlatego życzę, by okresy "niepogody" w Twoim życiu, sprawiały, iż będzie jeszcze "żyźniejsze" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. och dziękuję :) specjalisto od życzeń :P mogę mieć prośbę (do innych "anonimów" też) wymyśl sobie jakiś pseudonim, bo czasem nie wiem, który anonim pisze :) z góry dzięki

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale "zagadka", co do mojej tozsamosci, rozwiazana? Bo przyjalem, ze tak (ta grudniowa:) Ale ok, przyjme jakis pseudonim, to tez lubie ;]
    Tylko napisze go pozniej, bo teraz ide sie bawic i mozg zostawiam w pokoju :P

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy