W Krakowie dziś piękna jesień. Idealna pogoda na spacery rowerowe. A że po pracy miałam jeszcze kilka załatwień, to sobie pojeździłam tam i siam. Wkroczyłam nawet na teren w którym parę lat temu mieszkałam, wiecie w sumie tak z sentymentu :) Pamiętam że w spożywczaku koło przystanku najczęściej kupowałam takie fajne ciastka w czekoladzie (arabelki, arabeski ???) no i byłam ciekawa czy nadal je mają. Zaparkowałam mieszczucha i wkulałam się do sklepu. Od czasu mojej przeprowadzki w spożywczaku się zmieniło, teraz zawiadywał nim jakiś pan (wcześniej była pani, która niezwykle rzadko myła ręce), ewidentnie firma już nie ta. Opisałam panu poszukiwane przeze mnie ciastka, gość się skrzywił, wykopał jakieś pudełko z jednej z półek, pokazał mi z miną "ale o co tobie babo chodzi"
- takie coś??
-taaak! -ucieszyłam się. I cena też jakaś taka o połowę mniejsza niż kiedyś. Wychodząc napatoczyłam się na pana menela, który zataczając się przepuścił mnie przez drzwi prawie zginając się w pół, jak to na prawdziwego dżentelmena przystało. Przez moment pomyślałam sobie, że w sumie niewiele się zmieniło przez te kilka lat mojej nieobecności, a już tym bardziej niewiele się zmieniło w życiu pana menela. No, może teraz jest trochę bardziej czerwony na gębie, może trochę trudniej złapać mu równowagę. Wypakowałam ciacho...hmm...a jednak wiele się zmieniło...ani to czekoladowe, ani smaczne, wygląd tez nie taki, paskudztwo jednym słowem.
Kiepski ten powrót do przeszłości...
Ale za to, jak już dotarłam do siedziby, odkryłam coś fantastycznego! Pani w sklepie z tekstyliami zapakowała mi materiał w taka oto siatkę:
Jak to nowa kampania społeczna, to jestem jak najbardziej za! :)
:)
OdpowiedzUsuńW Krakowie jak się żyje z katarem siennym? Ja z małej miejscowości to bardzo ciężko przechodzę okres wiosenny, chociaż jesienny też nie fajny. Zwłaszcza odczuwam dolegliwości ze strony nosa oraz oczu. Na stronie dbam o oczy czytam sobie właśnie o leczeniu alergicznego zapalenia spojówek i może w końcu sobie z tym jakoś poradzę
OdpowiedzUsuń